piątek, 18 maja 2012

Kilka ciekawostek o Wyspach Owczych

Mam chwilę czasu, więc dla ciekawych garść podstawowych informacji o Wyspach:
  1. Farerowie pochodzą od norweskich Wikingów, którzy zasiedlili wyspy około 850 roku
  2. Pierwszymi jednak osadnikami byli irlandzcy mnisi już w 625 roku
  3. Powierzchnia wysp to 1.400 km kw., a ludność 49.000 osób
  4. Tórshavn liczy około 20.000 mieszkańców
  5. Język farerski pochodzi od staronorweskiego i jest najbardziej zbliżony do islandzkiego
  6. Wyspy posiadają bardzo dużą autonomię (własny parlament - Logting, własny rząd), niemniej są terytorium zależnym  Królestwa Danii
  7. Farerzy mają własne pieniądze (funkcjonujące na prawach równorzędności z koroną duńską, w stosunku 1:1), własne znaczki pocztowe, a co najważniejsze - nie są członkiem Unii Europejskiej (stąd kontrole celne) i nie są członkiem Grupy Schengen (stąd kontrole paszportowe).
  8. Nie obowiązuje tu Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego (tylko obywatele krajów nordyckich i Wielkiej Brytanii mogą korzystać z ubezpieczenia we własnym kraju, pozostali muszą się ubezpieczyć dodatkowo). O dziwo europejskie ubezpieczenie OC samochodu jest tu ważne.
  9. Głównym źródłem dochodów jest rybołówstwo, owce są na drugim miejscu
  10. Ceny są horrendalnie wysokie (jak w całej Skandynawii albo jeszcze bardziej). Półlitrowa cola 8 zł, hamburger z frytkami min. 35 zł, średnia latte w barze szybkiej obsługi ok. 20 zł. Malutki drewniany domek w małej miejscowości - 300.000 zł, przeciętny parterowy domek (na oko jakieś 80-100 m) poza stolicą - około 1-1,3 mln zł. Czyli średnio wszystko ok. 3 razy droższe niż w Polsce.
  11. Absolutnie nie widać bogactwa. Samochody w większości przeciętne, domki raczej tradycyjne (b. mało nowych). Podobno wydają dużo na podróże wakacyjne. Ale z tego co czytałem, to średnie zarobki są wysokie.
  12. We wszystkich wsiach w jakich byłem w ogóle nie widać ludzi na zewnątrz domów. Może jeszcze im za zimno... No i nie ma tu w ogóle kotów (albo są i grzeją się w domach,  nie wystawiając nosa na pole). Psów też bardzo niewiele.

2 komentarze:

  1. Jak tak tam drogo, to nie emigruję. Wszystkie zdjęcia przepiękne. Napawam się pięknymi widokami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej, jest tu pięknie, ale nie tylko drogo. Tu się żartuje, że jeśli świeci słońce przez cały dzień, to ogłasza się święto narodowe i zamyka szkoły. Jestem tu kilkadziesiąt razy w roku i jeszcze takiego dnia nie widziałam. Za to dni tylko z deszczem i wiatrem a i owszem. Owczarze zawsze dogryzają nam, Polakom, że u nas za to zimą zimniej. Dla nich temperatura poniżej -10 to już straszne mrozy. Tylko, że przy ich klimacie taka temperatura faktycznie mogłaby zabić. A jeśli chodzi o koty, to są , ale faktycznie bardzo mało. Przy tutejszych cenach, trzymanie zwierzaka to ekstrawagancja. Należy też wziąć pod uwagę to, że Owczarze mają mnóstwo dzieci. Oczywiście mówią, że teraz to nie tyle, bo ich babcie miały więcej... Aktualnie, przeciętna rodzina ma 3-4 dzieci. Dopiero gdy ktoś ma ponad 6 to mówią, że to dużo :-) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na Norronę.

    OdpowiedzUsuń