poniedziałek, 21 maja 2012

Dzień 12, 13 Tórshavn (FO) - Seyðisfjørður (IS)

8:00 Dziś wczesna pobudka, nowy tydzień - nowe wyzwania. Prom z Danii przypłynął o czasie, stoi sobie w porcie i czeka na mnie. Nie ma już zatem zmiłuj się - trzeba wsiadać i ruszać na ten kraniec Europy. Pogoda znośna, przestało padać i nawet prawie nie wieje. Prognozy morskie też nie najgorsze, powinno być w miarę spokojnie. Prawdopodobnie następny wpis będzie dopiero w środę wieczorem (chyba że gdzieś wcześniej złapię internet), a więc chwilę ode mnie odpoczniecie. Ahoj!
9:40 Auto spakowane, ostatni wpis z Faroe. Ale nie do końca żegnam się z wyspami, bo w drodze powrotnej prom ma tutaj 6-godzinny postój, więc pewno się nie oprę i zejdę jeszcze trochę połazić po mieście. Może uda się odwiedzić park jeśli będzie dobra pogoda. Zatem do środy i bez odbioru.

Jeszcze ostatni rzut oka na wyspy.

Znane już skały od strony morza

Good bye Faroe

1 komentarz: