Nadeszła ta chwila - pakowanie samochodu i bezpośrednie przygotowania do jutrzejszego wyjazdu. Wydaje mi się, że mam już wszystko co tylko może się przydać. Byłem bardzo przewidujący, ale oczywiście na pewno okaże się, że o czymś ważnym nie pomyślałem. Nic to, parę koron mam w kieszeni, więc w razie czego będę wspierał biedne skandynawskie gospodarki dzięki naszemu wzrostowi gospodarczemu. Mam przed sobą 5 (słownie: pięć) list rzeczy do zabrania, samochód już prawie pełny a z list wykreśliłem zaledwie kilka pozycji :) Oczywiście żartuję, nie jest tak źle, ale listy są naprawdę długie.
Meldunek z 20:00 - auto spakowane, oznakowane - jutro tylko ostatnie rzeczy i można ruszać. A wygląda to na razie tak:
No to jeszcze aktualne widoczki z kamer na Wyspach Owczych:
i na Islandii (droga Seydisfjordur-Egilsstadir, czyli pierwsza na mojej trasie)
Winter is coming. :)
OdpowiedzUsuń