niedziela, 3 czerwca 2012

Dzień 25 Ystad (S), Szczecin (PL)

No i dotarłem na ojczystą ziemię. Jest już północ, siedzę w hotelu w Szczecinie i robię ostatni wpis w trakcie podróży. Jutro późnym wieczorem mam nadzieję dotrzeć do domu, więc kolejne wpisy będą już powstawały tam. Solennie obiecuję uporządkować to co działo się w drodze powrotnej, ale na razie na gorąco kilka fotek.

Najpierw było pożegnanie Islandii.

Łza się w oku kręci...

... nie tylko z powodu pięknego widoku

Potem były Wyspy Owcze - okazało się, że w czasie 10 dni mojej nieobecności stopniał cały śnieg na szczytach. Musiało być ciepło.

 

 

Po drodze jeszcze Wyspy Szetlandzkie - tym razem bez mgły.

 

 

Później gigantyczne mosty przez Cieśniny Duńskie (niewiele widać, ale lepszych zdjęć nie da się zrobić).

Most nad Storebælt (Wielkim Bełtem) 

Most nad Øresund 

No i na koniec nie tylko dla miłośników Wallandera - Ystad. To jesty naprawdę idylliczne miasteczko, warte odwiedzenia dla samej jego urody. Jak też zresztą cała Skania, która wydaje się bajkową krainą. Ale pewnie w zimie tak fajnie tam nie jest.

Stortorget (Rynek)

Hotel w bocznej uliczce

Filmowy komisariat policji
(naprawdę to budynek dawnego
dworca, a teraz B&B)

Restauracja w hotelu Continental,
gdzie Kurt W. jadał śniadania

Mariagatan 10, wiadomo

Svarte, gdzie wreszcie kupił
domek nad morzem i zamieszkał
na stare lata

To tyle na razie, ale to jeszcze nie koniec...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz