sobota, 2 czerwca 2012

Dzień 24 Hirtshals (DK), Ystad (S)

Niestety,  łącza hotelowe w Skandynawii są w większości przypadków bardzo marne, dlatego nie dam rady zamieścić żadnych zdjęć z podróży powrotnej. Ale obiecuje, że po powrocie do domu wszystko uzupełnie.  W każdym razie wszystko poszło dość gładko i bez większych niespodzianek,  podróż morska tym razem była bardzo łagodna.  Dziś przejechałem 560 km z Hirtshals do Ystad i teraz siedzę w hotelu,  w którym Wallander jadal sobie śniadania - czyli w Continentalu.  Miało być nieco inaczej,  ale o tym i o całej wizycie w Skanii (oprócz Kurta W. bywa tu coraz częściej inspektor Beck) napisze obszernej jak będę miał odpowiedni warsztat pracy.  Tak więc jutro jeszcze rundka po Ystad a w południe na prom do Świnoujścia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz