piątek, 10 lutego 2012

Jeszcze trzy miesiące

Dokładnie za trzy miesiące od dzisiaj pakuję manatki i wyruszam w pierwszy etap podróży (na początek lekka wprawka, Mogilany-Żary, ledwie 436 km). Mam nadzieję, że będzie piękna pogoda, pusta i prosta droga, benzyna po 4 zł itd. Ale nawet jak będzie śnieg, tłok i 7 zł/litr to nic mnie nie powstrzyma - założę pług, łańcuchy i sprzedam ostatnią koszulę byle ruszyć do przodu.
A na razie intensywnie dokształcam się w dziedzinie ważnej dla czytaczy i oglądaczy mojego foto-dziennika - chodzę na kurs fotograficzny i kompletuję odpowiedni sprzęt tak, aby dokumentacja zdjęciowa była godna widoków, jakie mam nadzieję oglądać na własne oczy.
Czytałem ostatnio opis podróży dwóch facetów, którzy wybrali się na Grenlandię w celach wyłącznie fotograficznych. Cały program ułożyli pod kątem optymalnych warunków zdjęciowych (pogoda, pora dnia itp).  Efekt rewelacyjny. Ja oczywiście nie mam aż tak ambitnych planów (dopiero rozpoczynam przygodę z fotografią na poziomie lustrzanki), ale mam nadzieję, że uda mi się ustrzelić choć kilka zapierających dech w piersiach widoków.
A na razie mała próbka tego, co można zrobić mając przyzwoity aparat i otwartą głowę (to drugie dzięki zajęciom na kursie, prowadzonym przez Michała Massę Mąsiora - wielkie dzięki). No i mając oczywiście takiego modela :)

Filip [11.01.2012]

Filip [05.02.2012]









[Chorwacja 28.07.2011]

1 komentarz: