poniedziałek, 17 września 2012

Zdjęcia z wyprawy w wersji deLux gotowe

Mam przyjemność poinformować, że po kilku miesiącach ciężkiej pracy (najpierw przy selekcji, później w cyfrowej ciemni) gotowy jest zestaw 160 najlepszych (w mojej, oczywiści, ocenie) zdjęć z wyprawy Heima Expedition 2012. Zdjęcia zostały wywołane za pomocą programu Adobe Lightroom (tzn. bez jakiejkolwiek ingerencji w strukturę zdjęcia, bez fotomontaży i innych sztuczek - jedynie korekta kontrastu, głębi, tonów itp). Tak więc zdjęcia te nie pokazują rzeczywistości przekłamanej, a jedynie o lekko zwiększonej wyrazistości, której celem było uzmysłowienie pełni piękna tamtejszych krajobrazów, niezależnie od zastanych warunków atmosferycznych i oświetleniowych. Po prostu nie mogłem sobie pozwolić na kilkudniowe czekanie aż na niebie pojawi się piękny cumulus, a słońce będzie akurat na wysokości "złotej godziny". Tak więc zdjęcia te są pewną moją kreacją, ale nie są w żaden sposób nieprawdziwe.

Życzę zatem przyjemności z napawania się pięknem farerskiej i islandzkiej przyrody.



Galeria zdjęć

I jeszcze prośba - oglądajcie te zdjęcia na pełnym ekranie i w miarę możliwości wieczorem, przy słabym oświetleniu tła. Naprawdę warto - dopiero wtedy można będzie docenić ich kolorystykę i głębię.

Sigur Rós & Kronos Quartet - byłem, widziałem, słyszałem

Szczerze - nie wiem co napisać. Muszę ten wczorajszy wieczór jakoś ogarnąć, wchłonąć, przemyśleć. Albo nie - po prostu pozostawić sobie tylko wrażenia. Imponujące - zespół był w szczytowej formie (a wiem co mówię, bo to już mój trzeci koncert z Sigur Rós w roli głównej). 



Spragnionych entuzjastycznych i egzaltowanych relacji odsyłam do strony organizatorów festiwalu Sacrum Profanum, a ja jak ochłonę to może coś więcej napiszę.

piątek, 7 września 2012

Pożegnanie Amiiny

Próbując dowiedzieć się czegoś o muzykach towarzyszących Sigur Rós na trasie Valtari natknąłem się na kolejną, niestety smutną, informację. Otóż kwartet smyczkowy Amiina, który towarzyszył zespołowi podczas nagrywania większości płyt, a także oczywiście na trasie podczas nagrywania Heimy - kończy swoją działalność. Przynajmniej tak zrozumiałem lakoniczny wpis na ich stronie (umieszczony zaledwie przed kilkoma dniami). Co prawda dziewczyny szykują mały prezent muzyczny na pożegnanie, ale jednak żal... - coś się kończy. Na szczęście zostało kilka płyt - dwa LP, kilka EPek - mam wszystkie, pewno jako jedyny w Polsce. Niektóre z nich wychodziły w nakładzie 500 egz. :)

Kto ciekaw - odsyłam do strony Amiiny.

puzzle

sobota, 1 września 2012

Zaproszenie na Sigur Rós

Wiem, wiem, biletów na niedzielny koncert już dawno nie ma, a na poniedziałkowy jakieś resztki. Ale dla tych, którzy już bilety mają albo próbują jeszcze zdobyć - obiecana garść informacji.

Najpierw oficjalne zaproszenie


Więcej informacji na stronie festiwalu Sacrum Profanum.

Obecna trasa koncertowa Sigur Rós związana jest oczywiście z wydaniem nowej płyty Valtari. Po jej wysłuchaniu zastanawiałem się, jak też może wyglądać koncert oparty na materiale z tej płyty i byłem trochę w kropce - jak już wielokrotnie pisałem muzyka jest bardzo kontemplacyjna, prawie pozbawiona linii melodycznej w tradycyjnym rozumieniu. Jeśli koncert miałby być po prostu "odegraniem" utworów z Valtari to musiałby chyba zostać obudowany genialnymi multimediami - jak na koncercie solowym Jónsiego na Sacrum Profanum przed dwoma laty, ale i tak byłby chyba ciężkostrawny dla większości publiczności nieosłuchanej z płytą. Przejrzałem sobie jednak setlisty z wcześniejszych koncertów sprzed kilku tygodni i dni (m.in. w USA, Japonii, a ostatnio w Paryżu, Amsterdamie i na festiwalach w Szwajcarii i Irlandii) i lekkie zaskoczenie - pojawia się jeden lub dwa utwory z płyty (Varuð, czasem  Ekki Múkk), a reszta to naj.. naj... naj... z całej historii zespołu. I to te, które najlepiej wypadają w wersjach koncertowych. Będzie ostre, mocne granie, z powalającym (dosłownie - ścianą dźwięku i światła) Popplagið  na zakończenie. Krakowskie koncerty kończą europejską część trasy Valtari (podobnie jak krakowskie koncerty Jónsiego w 2010) - myślę więc, że "zawodnicy dadzą z siebie wszystko", w końcu czeka ich prawie dwumiesięczny odpoczynek. Potem jeden występ na słynnym islandzkim Iceland Airwaves Festival w Reykjaviku i ostatnia część trasy na Antypodach - Australia i Daleki Wschód (Singapur, Malezja i Tajwan).

Na koniec jedna, bardzo przykra niespodzianka (choć pisano o tym już wcześniej) - na trasie nie ma Kjartana (klawiszowca, jedynego "wykształconego" muzyka w zespole, twórcy słynnego plim w Svevn-g-englar). No i zapewne w Krakowie islandzkie skrzypaczki zastąpi Kronos Quartet - muzycznie zapewne spory zysk, ale wolałbym jednak cztery Islandki zamiast czterech nowojorczyków. Ot los, w końcu idziemy słuchać a nie oglądać. Choć z drugiej  strony słuchać to można z płyty...

No cóż, zobaczymy jak będzie, czy obecność wielce szanownego (ale i mocno eksperymentującego) kwartetu smyczkowego nie złagodzi przypadkiem całej zabawy - ale nie wydaje mi się, mam nadzieję że będzie tak jak to opowiadał Jónsi na zakończenie Heimy "...po powrocie do domu z ostatniego koncertu w Reykjaviku, który był transmitowany w telewizji, zapytałem moją babcię, jak jej się podobało. Powiedziała - ładnie było, ładnie, tylko na końcu musiałam wyłączyć telewizor bo się popsuł  - zaczął strasznie hałasować i obraz tak strasznie migał...". No comments, mam nadzieję na równie mocne wrażenia.