wtorek, 27 grudnia 2011

Koniec pierwszego etapu planowania

Posłusznie melduję, że w zasadzie zakończyłem planowanie trasy na samej Islandii. Być może jeszcze kiedyś dorzucę kilka ciekawych latarni morskich, ale nie jest to takie pewne (może będę namierzał je "z marszu"). Jak na razie mam zaplanowane wszystkie obiekty warte odwiedzenia na trasie. Podsumowałem też odległości - trochę tego wyszło dużo. Lądem mam do przejechania 5.150 km, (z czego na samej Islandii 2.260 km), a morzem 3.450 km. Daje to łączną długość trasy około 8.600 km, nie licząc tego co przejeżdżę na Wyspach Owczych. Wow, liczby robią wrażenie...

1 komentarz:

  1. No, wreszcie dotarłam na tego bloga :) To Islandia ma tyle dookoła? :) (żarty n.t. wielkości i zaludnienia Islandii uważam za rozpoczęte).

    Bo... jak komus jeszcze malo to nastepnym razem bedzie o tym dlaczego Owce. <-- ja poproszę o rozwinięcie jako że owce są bliskie memu sercu, może zabierzesz Charliego ze sobą, spodobałoby mu się, chociaż pewnie nie tak jak w Chorwacji!

    OdpowiedzUsuń